Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Wto 21:29, 13 Maj 2008 |
|
|
|
Zaczynam
No to…Jestem Magda. Ma 16 lat. (Mam nadzieję, że są starsze w tej serii)
No i postanowiłam się zapisać tu, ponieważ, przyszłość, bardzo mnie interesuję. Mam dość wolnego czasu na napisanie, przynajmniej jednej notki. I jestem gotowa, na krytykę i te inne.. A no i zapomniałabym dodać, że mieszkam w Łodzi, tak na marginesie.
Bohater!
Imię: Claire
Nazwisko: Collins
Wygląd: Mischa Barton
Wiek: 17 lat ]
Dom: Ravenclaw
No i właśnie, tu się robi, ALE. Czy mogłabym pisać dwie postacie? Nie wiem, pytam, dlatego.
Uśmiechnęła się do swojego odbicia w lustrze; co prawda dość blado i niepewnie, ale z ukrytą nadzieją w oczach. Była prawie pewna, że kiedy obudzi się nazajutrz wszystko będzie w porządku – w końcu w sobotę można było wstać później, a i ciepło jego ciała z pewnością da się we znaki. Co z tego, że nie potrafił odpowiedzieć na proste, zadane pytanie? Zapewne odpowiedź była bardziej złożona niż mogłoby się wydawać – najprawdopodobniej nie wiedział, jak zapewnić ją o swoich uczuciach, jak rozwiać wszelkie wątpliwości. Musiał być świadom tego, że jeśli nie odezwie się ani słowem, to ona będzie teraz uśmiechać się do lustra i marzyć o kolejnym jutrze – w końcu był jej mężem, a mąż doskonale wie, co jest najlepsze dla jego żony. W końcu tylko po to, żeby nie decydować o sobie, wyszła za niego w białej sukni przechodząc po raz pierwszy od dziesięciu lat kościelny próg, prawda?
W sumie dobrze by było, gdyby lustro odbiło pewną siebie twarz. Może okoloną rudymi kosmykami – od dziecka chciała mieć pomarańczowe włosy, sądząc, iż to kolor niezwykle wręcz romantyczny – wychowała się w końcu na „Ani z Zielonego Wzgórza”, a to zobowiązuje do pewnej pamięci. Ciemne, brązowe tęczówki były takie jak zwykle – bez wyrazu – a ona przyłapała się na myśli, że chyba wolałaby urodzić się niebieskooka. Wtedy mogłaby uchodzić za niemądrą – a tajemniczy mężczyźni wręczali by jej bukiety błękitnych kwiatów na ulicy, uśmiechając się spod wytartego ronda kapelusza. Harry nigdy nie nosił okrycia głowy, uważał to za niepotrzebny luksus – i mimo iż ofiarowała mu prześliczny, zrobiony ze słomy melonik, nie włożył go po dziś dzień.
Ich święta właściwie zawsze przemijały w milczeniu.
Chciała być pewna, że poza nią nie ma w jego życiu żadnej innej kobiety. Świadomość, która pozwoliłaby odetchnąć jej z ulgą – taka, której potrzebuje każda żona, bez względu na to, czy kochająca, czy też nie. Eleni z pewnością należała do tej pierwszej grupy – i dlatego cała ta sytuacja bolała ją jeszcze bardziej, a na horyzoncie zaczynały pojawiać się pierwsze lodowe zamki, sugerujące o zdradzie. Wciąż jeszcze można było je zburzyć – ale okruchy i tak pozostałyby gdzieś, nie sprzątnięte; może zamiecione pod szafkę – zobaczyliby je oboje przy przeprowadzce i zastanawialiby się głośno, skąd się tam wzięły, mimo iż oboje będą doskonale wiedzieć. Nie chciała takiego fałszu, ale jeszcze bardziej nie chciała życia w niepewności. Bo co to w ogóle za życie?
Spojrzała na niego, zastanawiając się, czy już śpi. Chyba tak – oddychał równo, a jego klatka piersiowa unosiła się w niezmiennym rytmie – wymknęła się po cichutku z pokoju, zamykając za sobą drzwi. Sięgnęła po jego teczkę, leżącą wciąż na krześle przy drzwiach – otworzyła ją, czując się jak złodziej, i rozglądając się wokoło, jak gdyby bała się, że zostanie przyłapana na przestępstwie. Odetchnęła raz, drugi. Uniosła wieko.
Wśród dziesiątek porozrzucanych w nieładzie kartek, długopisów i zdjęć w jej oczy rzuciła się tylko jedna fotografia, leżąca niewinnie na wierzchu – uśmiechniętej, piegowatej dziewczyny o długich, płomiennie rudych włosach.
Ale mi to wyszło. ; / Aż dziwne że w tak krótkim czasie to na bazgrałam..
|
|
 |
|
 |
chemical princess sin not tragedy
|
Wysłany:
Śro 17:11, 14 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 688 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: fairytale <3
|
Pierwsza? *rozgląda się niepewnie*
Jestem o c z a r o w a n a tym... Tym pisanym małą pochyłą czcionką. *.*
Po prostu świetne. Jestem jak najbardziej na TAK.
Myślę, że dziewczyny też będą.
Post został pochwalony 0 razy |
|
 |
Domii. Liberal admin
|
Wysłany:
Śro 17:23, 14 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 175 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
No ja też na Tak. xD
Ale ja tam akurat starsza nie jestem . p
Post został pochwalony 0 razy |
|
 |
Chloe I'm okay now.!
|
Wysłany:
Śro 19:08, 14 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 611 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Tak.
Post został pochwalony 0 razy |
|
 |
Domii. Liberal admin
|
Wysłany:
Śro 20:25, 14 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 175 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
No to jeszcze czekamy na Claudię.
A właśnie. pisać dwie postacie. Jeśli chcesz, oczywiście.
Post został pochwalony 0 razy |
|
 |
Madziaa Gość
|
Wysłany:
Śro 21:15, 14 Maj 2008 |
|
|
|
Znaczy bo chciałam, pisac, jeszcze mężczyznę. Ale będę pisac samą Claire.
|
|
 |
Domii. Liberal admin
|
Wysłany:
Śro 21:18, 14 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 175 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
A no to w porządku, może być i jedna postać. xD
Claire śliczne imięę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
 |
Claudia nic nieznacząca marionetka
|
Wysłany:
Czw 8:01, 15 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 252 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostrołęka
|
Śliczna próbka. Bardzo podoba mi się jak piszesz. Jestem na tak. Do imienia Claire mam sentyment... Piękne, muszę przyznać. Myślę, że jesteś przyjęta.
Post został pochwalony 0 razy |
|
 |
Domii. Liberal admin
|
Wysłany:
Czw 15:17, 15 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 175 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
No to chyba zamykam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|